tag:blogger.com,1999:blog-3391667183486829390.post6207330431219909935..comments2016-10-27T15:49:10.925-07:00Comments on Antropologia fantastyki: Dlaczego nie czytam i nie piszę fanfictionAn-Nahhttp://www.blogger.com/profile/02740339693171708356noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-3391667183486829390.post-51615353579701426742014-07-12T15:30:15.191-07:002014-07-12T15:30:15.191-07:00Mhm, widzę, że mam z fanfikami podobny problem jak...Mhm, widzę, że mam z fanfikami podobny problem jak ty, Ann. Od siebie dodam jeszcze, że większość fanfików, z jakimi się zetknąłem, pisana była w myśl zasady "więcej tego samego" i po prostu powielała w kółko ograne sceny, motywy, tematy. A to dla mnie jest po prostu nudne.<br /><br />Tych parę dobrych fanfików, które znam (wszystkie potterowe), to po prostu dobre, oryginalne pomysły z udziałem wiernie odtworzonych "gotowych" postaci.Przemekhttps://www.blogger.com/profile/06976430636857568922noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3391667183486829390.post-10162562646463623162013-10-29T12:16:41.278-07:002013-10-29T12:16:41.278-07:00Trochę na około tematu, ale co tam, dam upust swoi...Trochę na około tematu, ale co tam, dam upust swoim przemyśleniom ;). Ogólnie rzecz biorąc to też nie czytam fików<br /><br />Ja lubię AU, gdzie chociaż wszystko zostało zmienione, to charakter postaci został dobrze oddany. Sama mam jeden fanfik, w którym wszyscy bohaterowie zamienili się w rzeczy tylko po to, żeby wyeksponować ich charakter. Tak jak piszesz jednak, zazwyczaj AU polega na tym, że możesz zmieniać imiona postaci, a i tak wyjdzie na to samo, bo tak jest wszystko pozmieniane. Znam kogoś, kto przy zmianie fandomów podmieniał w fikach tylko imiona.<br /><br />Sama hmmm... zaczęłam pisać ff w zeszłym roku, chociaż wcześniej praktycznie nic nie pisałam, z tym, że ja mam jedną konkretną osobę, dla której piszę, a reszta może to czytać, ale nie musi, więc jest mi dużo łatwiej - ani się nie muszę ograniczać tym, że muszę pisać coś popularnego, slashowego dla ludzi, ani tym, że raczej powinnam się wyłamać z ogółu i przestać płynąć z prądem. Czy robię jedno, czy drugie - wszystko mi jedno. Z resztą nie oszukujmy się - piszę z animu/mangu i oprócz ludzi, na których mi zależy, to może to czytać nikt i każdy. Aczkolwiek czasem jakiś komentarz szalonego fangerla serii z internetów tak czy siak może zmotywować.<br /><br />Bardziej co prawda znam się na rysunkach i komiksach, a naprawdę bardzo mało fików czytam, dlatego weźmy tutaj przykład mangaki, Minami Ozaki. Minami-sensei rysowała sobie doujinshi Wakashimazu x Kojiro z Kapitana Tsubasy. W końcu musiało się w jej mózgownicy to wszystko robić tak AU, że nie mogła tego kontynuować jako doujinów i zaczęła tworzyć z tego własną mangę. I teraz serio mało kto zwraca uwagę na to, jaka była geneza Zetsuaia i Bronze bo to klasyka gatunku sama w sobie. Tak, że nigdy nie wiadomo jak pisanie fików/rysowanie doujinów, nawet płynąc z prądem, wpłynie na twórcę i czy nie rozwinie go do stworzenia jakiejś historii, która się wybije.<br /><br />Ale nie, generalnie ja też nie czytam ff, ja tu po prostu bredzę XD<br />Otaihttps://www.blogger.com/profile/01584564205507220807noreply@blogger.com